środa, 4 lutego 2015

Sad end... (?)

Czy to prawda, że nic nigdy nie może się dobrze skończyć? Ludzie mówią Ci "All pozitiw", a tak naprawdę sami są pesymistami... Wszyscy walczą o szczęście. Może to błąd? Może szczęśliwym można być tylko wtedy, gdy się o to nie walczy... Nic na siłę. Można kogoś uszczęśliwić, siebie też, ale nie można 'wcisnąć' szczęścia. Kierujesz się słowami "Believe" i "Never Say Never". Wierzysz, że wtedy możesz coś osiągnąć... Potem zauważasz, że to już nie to co kiedyś. Te słowa nie mają tego samego znaczenia, jakie miały rok temu. Często próbujesz to zmienić, chcesz być takim optymistą jak kiedyś, ale nie możesz. Najbliższe są Ci wtedy słowa Kaena... "Nie mam siły, by wstać, nie mam siły, by iść. Nie mam siły, by grać, nie mam siły, by żyć. Eksploduje mój mózg, atakuje mnie chłód. Zasypuje rój gruz, to rujnuje mnie znów..." Zmieniasz się, nic Cię już nie cieszy, jak kiedyś. Kiedy jesteś już na dnie, nie dajesz rady, pojawia się taki ktoś... Ktoś, kto Ci pomaga. Odnajdujesz w sobie szczęście. Myślisz, że jest jak dawniej. Jednak wszystko kiedyś mija, każdy rani. Może tego nie chce, ale rani. No ale nic nie trwa wiecznie. Życie to nie bajka, nie zawsze jest pięknie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz